Tagi

banany (3) bez jajek (2) ciasteczka (1) cynamon (5) czekolada (3) drozdzowe (1) dynia (4) gofry (1) inne (1) kajmak (2) kakao (3) karmel (1) kawa (1) kokos (1) mak (1) maka razowa (1) marchew (1) maslo (1) migdaly (1) miod (1) muffiny (3) orzechy (3) otreby (1) owoce (1) placki (5) platki owsiane (3) serniki (2) sliwki (1) syrop klonowy (1) tarty (1) twaróg (4) wanilia (1)

sobota, 27 sierpnia 2011

Drozdzowki z serem i owocami .

 

Zawsze przerazalo mnie ciasto drozdzowe. Balam sie ze tak wiele moze nie wyjsc. Kiedys z Monami upieklysmy drozdzowki - byly pyszne, smakowaly mi i stwierdzilam ze przeciez nie ma z tym tyle roboty, ale odtamtego czasu wciaz nie moglam sie zebrac aby jeszcze raz upiec cos drozdzowego. Az w koncu pomyslalam, ze skoro takie upaly, to ciasto wyrosnie "jak na drozdzach" :) Dodatkowo zachecily mnie buleczki m.in. u Virdianki i Slyvvii. Przepis wzielam od Dorotus. Cytuje wiec za nia i goraco polecam - bo jest co :) Mieciutkie, pachnace, takie "letnie", z owocami i twarozkiem.


Ciasto (na ok. 12 drozdzowek) :
80 g drobnego cukru
1 lyzeczka soli
70 g miekkiego masła
1 duze jajko, roztrzepane
450 g maki pszennej
2 lyzeczki suchych drozdzy (8 g) lub 16 g swiezych
1 i 1/8 szklanki mleka lub maslanki, o temperaturze pokojowej

Nadzienie :
200 g jagod (moga być mrozone / u mnie maliny i borowka amerykanska)
150 g serka smietankowego jak na serniki
2 lyzki miodu
2 - 3 lyzki cukru waniliowego


Serek, miod i cukier waniiowy wymieszac, odstawic.

Wszystkie skladniki polaczyc w naczyniu (z drozdzami wczesniej zrobic zaczyn), wyrobic miekkie, elastyczne ciasto (moze sie lekko kleic). Oproszyc maka, odstawic przykryte lniana sciereczka w cieple miejsce do podwojenia objetosci, czyli okolo 1-1,5 godziny.

Po tym czasie ciasto wyjac, lekko wyrobic. Lekko podsypujac maka, rozwalkowac na prostokat o wymiarach ok. 30x35 cm. Powierzchnie posmarowac twarozkiem i obsypac owocami.
Calosc zwinac wzdluz krotszego boku i pokroic na 12 rownych czesci. Gotowe "slimaczki" ulozyc strona scieta do gory na blaszce wylozonej papierem do pieczenia w odleglosci ok. 1 cm od siebie. Ponownie odstawic do wyrosniecia na ok. 1 godzine.

Piec w temperaturze 190°C przez 20-30 minut, az buleczki sie zarumienia. Jeszcze cieple mozna polukrowac.




A tutaj szanowne lapsko mojego brata, ktory ucieka przed obiektywem, jak kot przed woda :)

PS A jutro . . . moze jakies placki ? Kto wie . . .

4 komentarze:

  1. Śliczne Ci wyszły. Nabrałam ochotę na taką letnią słodycz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładne! Na zdjęciach sa takie ciepłe, domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne, takie w sam raz na kilka kęsów :)

    OdpowiedzUsuń